ikony mediów społecznościowych

            W dzisiejszych czasach wszystko wydaje się przebiegać w przyspieszonym tempie – praca, jedzenie, spanie, zakupy, a także związki przyjacielskie, partnerskie oraz inne formy relacji. Jesteśmy bombardowani różnymi opcjami i propozycjami, więc ciężko jest utrzymać stałość w jakimkolwiek obszarze naszego funkcjonowania.

Jedyną stałością stają się zmiany, które przyzwyczajają ludzi do tego, że nie powinni się do niczego ani nikogo przywiązywać. Taki sposób funkcjonowania wyzwala w ludziach wiele lęków, które wynikają z życia w ciągłej niepewności.  Nie radzimy sobie z tym, jak komunikujemy się z innymi ludźmi oraz jak funkcjonujemy w świecie. Sporą winę za to ponoszą różne formy kontaktu wprowadzone poprzez media społecznościowe.

            To, od czego uciekamy, czyli zobowiązania, są często spoiwem, które buduje pełne i szczęśliwe życie. Dlaczego więc coraz więcej współczesnych relacji nie daje szansy na przywiązanie i poważne deklaracje? Wiele jest przyczyn takiej sytuacji związanych z upublicznianiem swojego życia na social mediach, a także nieustanną pogonią za nowościami. Nie dajemy sobie szansy na czerpanie z zasobów, relacji i doświadczeń, które już posiadamy, gdyż skoncentrowani jesteśmy głównie na tym, co jest przed nami, co czeka „za kolejnym rogiem” zamiast na tym, co nas do tej pory budowało. Takie funkcjonowanie niesie za sobą dalekosiężne niebezpieczne skutki związane ze zdrowiem psychicznym i samooceną. Główny problem leży jednak w tym, że będąc w wirze wydarzeń, nie zdajemy sobie sprawy z niebezpieczeństw.

            Można to opisać słowami: im więcej bierzemy, im bardziej szukamy nowości, zamiast pracować nad tym, co już mamy lub – w tym wypadku – kogo już mamy w swoim życiu, tym ubożsi się stajemy.

            Kiedy psuje nam się toster, najłatwiej jest kupić nowy, gdyż naprawa starego będzie nas kosztowała prawie tyle samo, co zakup kolejnego, ale czy można w ten sposób myśleć o znajomościach i traktować je jak transakcje? Logika i emocje same odpowiadają na pytanie, że nie powinno się w ten sposób postępować, ale pokusa znalezienia „kogoś lepszego” od tego, z kim aktualnie się przyjaźnię lub spotykam, jest bardzo silna. Niesie to za sobą zagrażające konsekwencje, które mogą wskazywać, że relacje międzyludzkie traktowane są jak transakcje sklepowe. Niektórzy stają się znieczuleni na swoje wewnętrzne stany i przeżycia oraz na drugiego człowieka. Zachowania, które są krzywdzące, przestają być tak właśnie traktowane, i to, co powinno budzić niezgodę, jest coraz częściej akceptowane.

            Z roku na rok przybywa informacji o nowych rodzajach relacji i związków – gaslighting, hosting, benching i orbiting. Nazwy tych zjawisk pochodzą z języka angielskiego i to właśnie w USA i Wielkiej Brytanii zostały po raz pierwszy opisane, jednak dotyczą ludzi na całym świecie – różnych kultur oraz grup społecznych. Zatem niezależnie od tego, gdzie mieszkamy owe zjawiska dotykają każdego.

            Gaslighting (ang.) tłumaczone jako podświetlanie jest  taktyką manipulacji. Technika jest wykorzystywana nie tylko w związkach partnerskich i przyjacielskich, ale również w taktykach biznesowych i relacjach zawodowych. Mówiąc ogólnie, polega na tym, że oprawca sprawia, że świat, sposób myślenia i postrzegania rzeczywistości drugiej osoby zostaje poddany wątpieniu, wtedy ta przestaje ufać swojemu myśleniu i reakcjom, wierząc, że są błędne lub przerysowane i bezpodstawne. Wmawianie błędności toku myślenia następuje powoli, krok po kroku. Stopniowo manipulowana osoba przestaje ufać samej sobie, a dowody i tłumaczenia manipulatora wydają się być bezbłędne i logiczne. Niczym w sekcie sposób myślenia i postrzegania świata jednej osoby zostaje zastąpiony manipulacjami drugiej.  Stosowanie takiego zachowania ma na celu zawłaszczenie partnera i sprawowanie nad nim kontroli, chęć zdobycia dóbr materialnych lub pozycji. W celu uskutecznienia tej metody oprawcy stosują wiele różnych taktyk, które stopniowo wkradają się i przejmują zdrowy rozsądek oraz sposób myślenia drugiej osoby.

            Ghosting, benching i orbiting (ang.) są nowymi sposobami na zrywanie z znajomości osobą, z którą się randkowało lub utrzymywało jakiś rodzaj bliskiej komunikacji.. O ile benching i orbiting (w wolnym tłumaczeniu „odkładanie na ławkę” i „orbitowanie”) są taktykami, w których pozostaje utrzymana nić komunikacji, o tyle ghosting (w wolnym tłumaczeniu „znikanie”) jest metodą całkowitego zerwania kontaktu bez podania przyczyny.

            Portale randkowe i społecznościowe, takie jak Tinder, Instagram, Myspace czy Facebook mogą być rozwiązaniem dla osób nieśmiałych na poznanie nowych ludzi i otwarciem się na nowe kontakty. Mogą być pierwszym krokiem do wyjścia ze swojej strefy komfortu. Niestety, wraz z plusami mają też swoje minusy i niosą wiele zagrożeń. Po pierwsze, nie mamy pewności, z kim rozmawiamy, po drugie portale społecznościowe ułatwiają rozwój zachowań ogólnie nazywanych nieetycznymi. Osoby mające trudności w relacjach  mogą wpaść głębiej w pułapkę swoich ograniczeń, gdyż internet do niczego nie zobowiązuje. Poznając kogoś na żywo i utrzymując z nim kontakt twarzą w twarz, rozwijają się w nas więzi międzyludzkie, człowiek nie jest tylko imieniem i nazwiskiem, ale autentyczną istotą mającą uczucia, wrażliwość i godność. Ghosting jest formą zerwania kontaktu z drugą osobą, tzn. zaprzestania odbierania telefonu, odpowiadania na wiadomości czy e-maile lub wykasowania kogoś ze swoich znajomych na Facebooku czy Instagramie bez jakiegokolwiek wytłumaczenia czy podania powodu swojego zachowania. Pewnego dnia osoba, z którą wymienialiśmy wiele wiadomości, korespondowaliśmy na intymne tematy lub nawet byliśmy na kilku spotkaniach lub randkach, po prostu znika. Można to nazwać tchórzostwem. Pomimo, że budzi ono wiele skrajnych emocji, takich jak: smutek desperacja, złość, agresja, jest bardzo często spotykane. Szczególnie niebezpieczne może okazać się dla osób mających niskie poczucie własnej wartości i wysoki poziom wrażliwości. Zostając same ze zbiorem pytań bez odpowiedzi, zaczynają budować w sobie poczucie winy, wyobrażając sobie, że zachowanie przyjaciela czy partnera zostało spowodowane ich postawą, nie jego deficytami. Rośnie w nich niezgoda na zaistniałą sytuację, poczucie bezradności i bezsilności. Taka mieszanka emocji jest najtrudniejsza do zaakceptowania.

            Benching i orbiting to dwie techniki na połowiczne zrywanie relacji partnerskich bądź przyjacielskich. Polegają na częściowym wycofaniu się komunikacji z drugą osobą, trzymając ją na dystans. Wszystkie wiadomości prywatne pozostają bez odpowiedzi, natomiast co jakiś czas zostają wysyłane komunikaty ogólnikowe, w formie komentarzy pod zdjęciem lub wdawania się w dyskusje na forach. Nić komunikacji nie zostaje całkowicie przerwana, ale jest ona pozbawiona intymności, zażyłości czy dawnej indywidualności. Osoba, która jeszcze przed chwilą zdawała się być bliska, zaczyna traktować partnera rozmów jak nieznajomego. Taka zmiana frontu skutkuje dużym niezrozumieniem u drugiej osoby. Dodatkowo zostaje ona sama z mieszanką niezgody, niepewności i złości. Musi ją sama zrozumieć, zaakceptować i pójść dalej do przodu już bez osoby, która manipulowała.

            Kiedy widzimy opis takich technik zapisany na papierze, łatwo jest dostrzec absurdalność i rażące niesprawiedliwości. Jednak będąc w sytuacji, kiedy druga osoba, szczególnie taka, którą darzy się przyjaźnią lub uczuciem  zaczyna je stosować, są trudne do interpretacji. Siłą tej manipulacji jest postępujące w czasie, stopniowe uzależnianie od siebie ofiary.

Okazuje się, że wraz z wszechobecnością technologii, która powinna ułatwiać nam życie, zachodzą również procesy, które je komplikują.

            Wiele młodych osób stosuje takie techniki zrywania kontaktów. Oznacza to, że ludzie coraz gorzej radzą sobie z własnymi emocjami, coraz słabiej znają siebie oraz coraz gorzej radzą sobie z relacjami społecznymi. W tym świetle ważną kwestią jest określenie, jak w takich wypadkach powinna zachowywać się osoba, która jest ofiarą jednej z wyżej wymienionych technik manipulacji czy prób przejęcia kontroli. Oczywiście nie ma jednego sposobu czy recepty, natomiast jeśli czujemy, że ktoś zaczyna toksycznie wpływać na nasze życie, a relacja, która była źródłem przyjemności, staje się frustrująca. Zauważamy niedojrzałość bądź perwersję drugiej osoby, należy ją definitywnie przerwać. Wyjaśnienie przyczyny zerwania kontaktu będzie oczyszczające nie tylko dla drugiej osoby, ale dla nas samych, gdyż podstawą zrównoważonego życia jest higiena psychiczna, której oznaką niezmiennie od lat jest uczciwość. Zadbanie o siebie samego posłuży również jako przykład dobrego wyjścia z sytuacji oraz okazanie przyjacielowi czy partnerowi szacunku.
            Współcześnie młode osoby zastępują komunikację twarzą w twarz komunikacją „interface to interface”. Wirtualna rzeczywistość stała się prawdziwą rzeczywistością ludzi. Niestety, wraz z zanikiem komunikacji face to face zanika możliwość odczytywania niewerbalnych przekazów, takich jak mimika czy gestykulacja, które w sposób niezastąpiony nadają wyrazu i charakteru rozmowie. Dzięki mimice i gestom jesteśmy w stanie odczytać emocjonalny stan danej osoby w przeciągu kilku sekund. Należy więc pracować nad tym, aby poszerzać komunikację wirtualną o tę autentyczną. Szczególnie po okresie pandemii kiedy kontakty online zdominowały nasze relacje. Zadbajmy więc o kontakty twarzą w twarz  i dbajmy o emocje swoje i naszych znajomych.

Autorka - Kaja Funez-Sokoła

Źródło: https://psychologiawpraktyce.pl/artykul/relacje-w-erze-mediow-spolecznosciowych

przygotowała -Ewa Kucharska – pedagog szkolny